środa, 28 sierpnia 2013

Louis


Dla: Beata Słowikowska


Jak ja lubię swoje życie. Mam chłopaka, mieszkam z nim w dom, a raczej willi. Moje marzenia się spełniły pomimo młodego wieku. Obok mnie właśnie leży mój skarb. Powinnam go obudzić ale nie mam serca do tego. Wygląda tak słodko jak śpi. A jego usta tak bardzo proszą się o pocałunek. Musnęłam je więc delikatnie. A mój skarb się obudził i popatrzył się na mnie tymi swoimi ślicznymi niebieskimi oczami, które tak bardzo mi się podobały.
- Dzień dobry skarbie. – wyszeptał mi do ucha i zaczął całować mnie po szyi.
- Dzień dobry Lou. Musimy wstawać. Masz dziś nagrywać piosenkę z chłopakami,  pamiętasz? A ja umówiłam się z przyjaciółką na zakupy.
- Oj, poleżmy jeszcze. – powiedział chłopak niezadowolony z mojej poprzedniej wypowiedzi.
- Nie. Ja wstaję. Ty rób co chcesz. – powiedziałam zła.
Wstałam z łóżka i zeszłam na dół zrobić śniadanie tylko dla siebie. Bo nie wiadomo, kiedy Tomlinson pofatyguje ten swój seksowny tyłeczek na dół. Gdy zaczęłam już spożywać posiłek przede mną pojawił się mój chłopak. Chciał mi zabrać kanapkę i dostał za to po łapach.
- Masz ręce to sobie radź panie mądry. Ja się śpieszę. – powiedziałam i dokończyłam jedzenie.
- Przepraszam. – wyszeptał i się do mnie przytulił. – Nie złość się już na mnie, proszę.
- Ok, wybaczam. Ale teraz muszę się już zbierać. – rzekłam gdy szłam do garderoby.
Po 30 minutach byłam gotowa na wypad z przyjaciółką. W kuchni nadal siedział mój skarb.
- Louis,  o której wracasz? – zapytałam
- Około 18. A Ty?
- Ja będę wcześniej. Kupię coś do zjedzenia i podgrzeję jak wrócisz.
- Ale nie rób sobie kłopotu. Przecież mogę zjeść na mieście. – powiedział
- Będziesz jadł obiad w domu i nie ma dyskusji. A teraz muszę już iść bo [I.T.P] na mnie czeka.
- Pa. – przytulił mnie – [T.I] pamiętaj, że Cię kocham
- Ja Ciebie też. Do zobaczenia później.

KILKA GODZIN PÓŹNIEJ

- Skarbie, wróciłem. – zawołał Lou po tym jak przekroczył próg domu.
Podszedł do mnie i wręczył mi bukiet moich ulubionych kwiatów.
- Piękne kwiaty dla pięknej dziewczyny. – wyszeptał do mojego ucha
Odwróciłam swoją twarz tak aby móc popatrzyć mu prosto w oczy. Pocałowałam  go delikatnie w usta a on pogłębił nasz pocałunek. Wziął mnie ręce i kierował się w stronę sypialni.

Przebudziłam się. Okazało się, że to wszystko to tylko sen. A ja dalej znajduję się w moim małym mieszkanku na obrzeżach miasta i liczę na to, że poznam moich idoli czyli One Direction. Ale marzenia podobno się spełniają więc będę dalej wierzyć w to, iż spotkam Louisa i resztę chłopaków oraz będę mogła chwilę z nim porozmawiać. 



Napisałam kolejny imagin bo mam znowu doła i muszę się czymś zająć. Mam nadzieję, że się Wam spodobał. Liczę na szczere opinie w komentarzach. I jeżeli chcesz się zareklamować to w zakładce SPAM a nie pod rozdziałem. A jeżeli chcecie abym napisała specjalnie dla Ciebie to zgłoś się w zakładce ZAMÓWIENIA. 

wtorek, 27 sierpnia 2013

Louis


Dla: Natalia Tomlinson

Wczoraj mój chłopak oświadczył mi, że jedziemy w odwiedziny do jego rodziny. To będzie pierwsza moja wizyta w domu rodzinnym Louis’ a Tomlinson’ a. Obawiam się tej wizyty, szczególnie, że mój chłopak nagrywa cały dzisiejszy dzień piosenkę wraz z kolegami z zespołu.
„Loui tęsknie. Kiedy będziesz w domu?” napisałam do chłopaka
„Za godzinkę kotku. Wytrzymaj :*” odpisał po kilku minutach a ja uśmiechałam się do ekranu.
Postanowiłam zagospodarować jakoś ten czas i włączyłam sobie film. Była to komedia romantyczna. Niestety był to zły wybór ponieważ tęskniłam jeszcze bardziej za moim skarbem. Na szczęście zjawił on się już w domu. Gdy tylko go zobaczyłam, rzuciłam mu się na szyje.
- Bo mnie słonko udusisz. – zażartował i pocałował mnie w policzek
- Tęskniłam za Tobą. – wyszeptałam mu do ucha
- Ja za Tobą też. – popatrzył w moje oczy i kontynuował wypowiedź – [T.I] czy Ty przypadkiem nie masz mi nic do powiedzenia? – zapytał
- O co Ci chodzi?
- O to. – w tym momencie starł łzę z mojego policzka. – Co się słonko stało? – powiedział z troską w głosie
- Tylko się ze mnie nie śmiej.
- Obiecuję, że nie będę się śmiał. Teraz mów już co się stało. – ponaglił mnie
- Ja boję się wizyty u Twoich rodziców.
- Kotek, nie masz się czego bać. – powiedział wyraźnie rozbawiony a ja pobiegłam do sypialni
Po chwili do pomieszczenia wszedł Louis. A ja leżałam na łóżku i płakałam. Chłopak chciał się do mnie przytulić ale go odepchnęłam.
- Obiecałeś a śmiałeś się ze mnie. – wyszeptałam i rozpłakałam się jeszcze bardziej.
Tomlinson obrócił mnie tak, że leżałam twarzą do niego. Zaczął wycierać moje łzy i przytulił. Nie miałam siły ani ochoty powtarzać poprzedniego czynu. Wtuliłam się jeszcze bardziej w tors chłopaka.
- Ja – zaczął wypowiedź – przepraszam. Nie powinienem się z Ciebie śmiać. Nie przypuszczałem, że aż tak jest to dla Ciebie ważne. Jak chcesz mogę przełożyć tą wizytę.
- Nie trzeba Lou. Chcę poznać Twoich rodziców. I nie boję się już tak tej wizyty bo wiem, że będziesz przy mnie. – uśmiechnęłam się – A teraz muszę wstać więc mnie puść.
- Dlaczego? – zapytał
- Chcę upiec ciasto marchewkowe. Nie wypada iść z pustymi rękami.
- Ok. Zaraz przyjdę Ci pomóc. – powiedział
Za chwilę siedzieliśmy razem w kuchni i przygotowywaliśmy ciasto. Obeszło się bez wygłupów. Było za to dużo przytulania. Gdy już skończyliśmy przygotowywanie wypieku postanowiłam iść się umyć. Lecz jak zwykle przeszkodził mi w tym mój chłopak. Uparł się, że musi się umyć ze mną. Zgodziłam się w końcu bo nie raz widzieliśmy się bez ubrań a po za tym nie miałam sił wyrzucać go z wanny. Po skończeniu wieczornej toalety udaliśmy się do sypialni. Przed zaśnięciem Loui powiedział
- Jesteś wspaniała. Na pewno spodobasz się moim rodzicom.
A ja zasnęłam z uśmiechem na ustach.

NASTĘPNEGO DNIA WIECZOREM


Jesteśmy już w domu. Właśnie wróciliśmy z domu rodzinnego mojego chłopaka. Czas ten minął nam bardzo przyjemnie. Ma on wspaniałą rodzinę do której chciałabym kiedyś należeć. To jest moje wielkie marzenie. 



Imagin nie jest według mnie za dobry ale nie mam innego pomysłu. Liczę na szczere opinie w komentarzach. 

sobota, 24 sierpnia 2013

Pomożecie?

Misiaki moje drogie mam do Was sprawę. Chodzi o tego bloga a dokładniej o czytelników. Pomożecie mi ich zdobyć? Bardzo bym się ucieszyła jeżeli gdzieś pod rozdziałem czy ogólnie na swoim blogu moglibyście wspomnieć o http://imaginy-1direction.blogspot.com/. Jeżeli ktoś zdecyduje się mi pomóc to proszę o komentarz pod tym postem bo chcę się Wam jakoś zrewanżować.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Zayn


Dla: Zoombi Malik

Dziś jest ten dzień. Dzień koncertu One Direction, na który dostałam bilety od moich rodziców na urodziny. Tak bardzo się cieszę, dziś spotkam moich idoli. Będę mogła z nimi porozmawiać, zdobyć autograf, może się przytulić. Muszę przygotować sobie ubrania. Przecież nie mogę się pokazać w byle czym. Postanowiłam skorzystać z pomocy przyjaciółki, więc wysłałam do niej SMS-a
„Możesz przyjść do mnie. Nie wiem co ubrać na koncert.”
Po chwili przyszła wiadomość o treści
„Będę za 10 minut. Znajdziemy wspaniałe ciuchy  ;) ”
Ucieszyłam się bardzo, bo chciałabym się spodobać jednemu z członków zespołu. Ale jak taki przystojniak jak on może zwrócić na mnie, szarą myszkę uwagę. Mam nadzieję, że [I.T.P] mi pomoże. Właśnie zjawiła się ona w drzwiach mojego pokoju.
- Co tak siedzisz? Szykujemy Cię na koncert. – powiedziała i pociągnęła mnie w stronę szafy.
Po przymierzeniu pięciu zestawów znalazłyśmy ten idealny. Podkreślał on moją figurę. Przyjaciółka zrobiła mi jeszcze śliczną fryzurę i delikatny makijaż, który podkreśla moje hipnotyzujące oczy. Gdy [I.T.P] opuściła moje mieszkanie zamówiłam taksówkę aby dotrzeć na miejsce koncertu. Po 15 minutach, gdy taksówka znajdowała się pod moim blokiem zabrałam torebkę i wsiadłam do samochodu. Po godzinie byłam już na miejscu. Do wyjścia chłopaków na scenę zostało już tylko 10 minut. Cały koncert minął mi bardzo miło. Cały czas byłam wpatrzona w mojego ulubionego członka zespołu, czyli Zayna. Po koncercie zdobyłam autografy wszystkich chłopaków oprócz Zayna, ponieważ musiał on wyjść. Smutna opuściłam teren na, którym odbywał się koncert i udałam się w poszukiwaniu taksówki, aby dotrzeć do domu. Po chwili zauważyłam jeden samochód, ale uprzedziła mnie jakaś dziewczyna. Wkurzona i zmartwiona usiadłam na krawężniku. Dosiadł się do mnie jakiś chłopak z kapturem na głowie.
- Widzę, że uciekła Ci taksówka. – powiedział
- Zgadza się. I muszę teraz czekać na kolejną, aby wrócić do domu. A jest mi troszkę zimno. – wyszeptałam trzęsąc się z zimna
- No to proponuję podwózkę do domu. Przy okazji się zagrzejesz.
- Naprawdę?
- Tak. Nie śmiał bym z Ciebie żartować. I masz moją kurtkę, bo zaparkowałem kilka przecznic stąd. I zdradź mi jak masz na imię.  – wyszeptał
- [T.I]
Ubranie podane przez chłopaka po chwili znalazła się na moim ciele. Tak ładnie pachniała jego perfumami. Popatrzyłam na jego bluzę, którą miał na sobie i była mi ona dziwnie znajoma. Gdy znaleźliśmy się już w jego samochodzie postanowiłam się odezwać.
- Ja Cię skądś kojarzę. Ta bluza wydaje mi się znajoma. – powiedziałam
A chłopak ściągnął kaptur i popatrzył w moją stronę.
- Teraz już wiesz kim jestem? – zapytał
- Wow! Nie mogę w to uwierzyć. Siedzę w samochodzie samego Zayn’ a  Malik’ a, rozmawiam z nim i mam na sobie jego kurtkę. Ja tak bardzo Cię uwielbiam i zależało mi na tym aby się do Ciebie przytulić oraz zdobyć Twój autograf. Dlaczego zniknąłeś? – wyrzuciłam z siebie będąc pod wrażeniem tego co się aktualnie działo
- Chciałem się z Tobą spotkać. Spodobałaś mi się na koncercie. – powiedział patrząc prosto w moje oczy. A ja zatopiłam się w jego brązowych tęczówkach.
- Zayn, błagam Cię, patrz na drogę. I masz tu karteczkę z moim adresem bo zapewne nie wiesz gdzie jechać.– wykrzyczałam
- Jak dasz mi całusa w policzek. – powiedział z uśmiechem na ustach.
Zrobiłam to bo chciałam jeszcze trochę przeżyć. I zapadła niezręczna cisza. Ja się zamyśliłam a po moich policzkach popłynęły łzy. Chłopak je niestety zauważył.
- Co się stało? Powiedziałem lub zrobiłem coś nie tak? – zapytał z troską w głosie
- Nie. To są łzy radości. Nie dociera jeszcze do mnie to, że spotkałam mojego idola. – wyszeptałam próbując się uśmiechnąć
- Dobra, powiedzmy, że Ci uwierzyłem.
Zasmuciły mnie słowa chłopaka. Bałam się popatrzeć w jego stronę więc skupiłam swój wzrok na widoku za oknem. Tę czynność  przerwało mi otwarcie drzwi. To był Zayn.
- Księżniczko, jesteśmy już na miejscu. Wysiadasz czy mam Ci pomóc? – z wyraźnym rozbawieniem z głosem powiedział
Opuściłam więc pojazd i udałam się pod mój dom. Popatrzyłam jeszcze raz w stronę mulata. Ten wykrzyknął
- Sprawdź co masz w lewej kieszeni spodni. – i odjechał
Weszłam do domu i tak jak mówił zajrzałam do kieszeni mych spodni. Znajdowała się tam karteczka o treści
„Zadzwoń do mnie lub napisz jak będziesz chciała pogadać. Będę czekać. Zayn”
Uśmiechnęłam się do tego kawałka papieru. Ktoś tu czyta mi w myślach pomyślałam. Postanowiłam się umyć a potem napisać do chłopaka. Gdy dotarłam do łazienki zauważyłam, że mam cały czas na sobie jego kurtkę. Zaciągnęłam się po raz kolejny zapachem jego perfum i wskoczyłam pod prysznic. Gdy zakończyłam czynności związane z wieczorną toaletą wzięłam do ręki telefon i wystukałam na klawiaturze
„Dziękuję bardzo za dzisiejszy wieczór. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy bo bardzo chciałabym mieć Twój autograf. [T.I]”
Po chwili dostałam odpowiedź o treści
„Bardzo mnie to cieszy. Może nawet jutro się spotkamy ;) ”
„Coraz bardziej mnie zaskakujesz” odpisałam
„Ktoś musi. Dobranoc księżniczko :*” napisał w ekspresowym tempie
„Dziękuję. I Tobie też życzę miłych snów :*”
I na tym zakończyła się nasza rozmowa. Po około 30 minutach zasnęłam przytulona do bluzy Malik’ a. Rano obudziło mnie pukanie to drzwi. Pierwsze co się ukazało moich oczom to śliczny i ogromny bukiet. Za chwilę zza niego wyłonił się Zayn.
- Dzień dobry. Ubieraj się prędko, porywam Cię na randkę. – wyszeptał tym swoim seksownym głosem
Po 20 minutach byłam już gotowa. Spędziłam bardzo miły dzień z chłopakiem moich marzeń.
MIESIĄC PÓŹNIEJ
Dziś idę na kolejna randkę z moim chłopakiem Zayn’ em Malik‘ iem. Jestem przy nim taka szczęśliwa. Powiedział mi, że szykuje dziś jakąś niespodziankę. Nie mogę się już jej doczekać. Chciałabym spędzić z tym człowiekiem całe moje życie. 



Mam nadzieję, że imagin się Wam spodobał. Jeżeli są jakieś błędy to bardzo przepraszam ale moja prawa ręka odmawia posłuszeństwa. A jako, iż jestem praworęczna ciężko mi się pisze. I jeżeli chcesz się zareklamować to w zakładce SPAM a nie pod rozdziałem. A jeżeli chcecie abym napisała specjalnie dla Ciebie to zgłoś się w zakładce ZAMÓWIENIA. 

wtorek, 20 sierpnia 2013

Louis



Dla: Mia R


Tak bardzo za nim tęsknie. Nie mogę się doczekać kiedy przytulę się do niego i poczuję jego usta. Zobaczę już za kilkanaście godzin te śliczne, niebieskie oczy mojego Lou. Aby nie tęsknić tak za nim postanowiłam zająć się sprzątaniem. Czynność tę przerwał dźwięk mojego telefonu, dostałam SMS-a od Louis’a
„Zejdź kotek na dół :*”
Zastanawiałam się o co chodzi. Przecież on dopiero jutro miał wrócić do domu. Aby się przekonać o co chodzi zeszłam na parter. Tam był mój chłopak odwrócony do mnie tyłem. Więc podeszłam do niego po cichu i przytuliłam mocno od tyłu.
- Loui, tak tęskniłam za Tobą. – wyszeptałam
- Ja za Tobą też kotku, kocham Cię. – odwrócił się przodem do mnie i mnie pocałował – Mam dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę. Idziesz na koncert, który będzie za tydzień tu, w Londynie.
- To super. Tak dawno nie byłam na Waszym koncercie. – przytuliłam chłopaka jeszcze mocniej
- Tylko masz się kotek ślicznie ubrać. Moja dziewczyna musi ślicznie wyglądać. – powiedział to ze swoim charakterystycznym uśmiechem.
Poszliśmy więc na zakupy bo jak każda kobieta doszłam do wniosku, że nie mam co na siebie ubrać. Kupiliśmy śliczną sukienkę.  

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ

Dziś jest koncert One Direction. I dzięki mojemu chłopakowi będę stać pod samą sceną razem z dziewczynami innych chłopaków z zespołu. Ubrana zeszłam na dół. Pod domem czekało już na nas auto. Po 40 minutach jazdy byliśmy na miejscu. Chłopcy poszli do garderoby a ja zostałam zaprowadzona przez ochroniarza na miejsce na VIP-ów. Po 30 minutach na scenę wybiegło One Direction. Zaśpiewali kilka piosenek i Louis zaczął mówić
- Hej wszystkim. Chciałbym Wam kogoś przedstawić. Zapraszam na scenę [T.I][T.N]. Oto moja dziewczyna. Bardzo ją kocham i chcę z nią spędzić całe moje życie.
Po tych słowach Lou uklęknął przede mną na jedno kolano i rzekł
- [T.I][T.N] czy uczynisz mi ten zaszczyt i zgodzisz się zostać moją żoną?
Nie wiedziałam co powiedzieć. Słyszałam jak tłum krzyczał, żebym się zgodziła.
- Tak. – powiedziałam, że łzami w oczach.
Kilka miesięcy później odbył się nasz ślub. 



Jeżeli są jakieś błędy to przepraszam ale imagin jest pisany lewą ręką bo w prawym nadgarstku mam zapalenie torebek stawowych :/ 

niedziela, 18 sierpnia 2013

One Direction



Był piękny, słoneczny dzień. Miałam wolne więc postanowiłam odwiedzić moich przyjaciół, członków zespołu One Direction. Gdy do nich przyszłam jak zwykle był bałagan a oni zachowywali się jak dzieci.
- Cześć małpki! – zawołałam  jak przekroczyłam prób ich willi
Pierwszy mnie zauważył Harry
- O cześć [T.I.]. Dawno się nie widzieliśmy. – przywitał się i cmoknął mnie w policzek
- Będziemy tak w progu rozmawiać, czy zaprosisz mnie do środka? – zapytałam
- O matko! Jaki ja głupi. Właź. I chodź do mnie do pokoju bo tu nie pogadamy na spokojnie. Sama widzisz co się dzieje. – zaśmiał się
Poszłam więc do jego pokoju, który jak dla mnie, był najładniejszy wszystkich. Stylowy ale młodzieżowy. Taki styl pasuje do Loczka. Chłopak za chwilę do mnie dołączył i zaczęliśmy rozmawiać.
- [T.I] muszę powiedzieć Ci coś ważnego. Proszę, wysłuchaj mnie do końca. – powiedział a mnie zamurowało. Dawno nie widziałam go tak poważnego – Znamy się już od dawna. Na początku mi się nie podobałaś. Trochę nieśmiała, roztargniona. Ale po pewnym czasie polubiłem wszystkie Twoje cechy, wady i zalety. [T.I.] ja się w Tobie zakochałem. Zrozumiałem to teraz jak się nie widzieliśmy, brakowało mi Twojego śmiechu, Twoich żartów, Ciebie mi brakowało. – zakończył swoją wypowiedź a ja siedziałam i milczałam. Zaskoczył mnie bardzo tym wyznaniem.
Harold po chwili ciszy postanowił to milczenie przerwać i powiedział
- Jeżeli nie będziesz się chciała teraz do mnie odzywać i ze mną widywać, zrozumiem. Ale nie przekreślaj przyjaźni z chłopakami przez moje uczucia. Ich nie chcę ranić.
- Ja też muszę Ci coś powiedzieć. Od początku spodobały mi się Twoje dołeczki w policzkach, zielone oczy od których nie mogę się oderwać, Twoje loczki, dzięki którym jesteś rozpoznawalny i jedyny w swoim rodzaju. Kocham Cię. – po moich słowach twarz chłopaka rozświetlił uśmiech, ten który tak uwielbiam.
Przytulił mnie i zaczął przybliżać Swoja twarz do mojej. Jego usta opadły na moje. Całował tak delikatnie, jakbym była z porcelany i mogłabym się zniszczyć. Po chwili opadliśmy nadal przytuleni na jego łóżko. Mój chłopak przytulał mnie bardzo mocno.
- No przecież Ci nie ucieknę. Nie bój się. – zażartowałam
- Ale ja chcę się Tobą nacieszyć i wiedzieć, że jesteś tuż koło mnie. Tak bardzo Cię kocham.
I tu historia mogłaby się zakończyć. Lecz, jeżeli ktoś nie lubi happy endów poniżej znajduje się ciąg dalszy opowieści.
Kilka dni później poszliśmy do Nando’s na obiad. Było bardzo miło. Postanowiliśmy po skończonym posiłku iść na spacer. Przechodziliśmy właśnie przez pasy gdy na drogę wpadł rozpędzony samochód. Harry mnie odepchnął i powiedział
- [T.I.] pamiętaj, że zawsze będę Cię kochać.
I został potrącony przez ten samochód. Zadzwoniłam po karetkę, która po chwili przyjechała. Nieprzytomnego chłopaka zabrali do szpitala. W tym czasie zadzwoniłam do Liama
- Cześć Li. Proszę, przyjdź jak najszybciej do parku koło Nando’s. Styles miał wypadek. – wyszeptałam do telefonu przez łzy
Po chwili koło mnie znajdował się Payne i Louis. Pojechaliśmy do szpitala. Podeszłam do pielęgniarki aby dowiedzieć się gdzie jest mój chłopak.
- Witam, przed chwilą przewieziono tutaj Harry ‘ego Styles‘a z One Direction. Gdzie on teraz się znajduję? – zapytałam
- Przykro mi. Pan Styles nie żyje. Zmarł w drodze do szpitala. – odpowiedziała kobieta

Załamałam się. Chłopcy zaopiekowali się mną bo martwili się. Kilka dni później odbył się pogrzeb na który przyszło mnóstwo ludzi. Zamieszkałam w willi chłopaków, w pokoju mojego zmarłego chłopaka. I tam zostałam już do końca swoich dni. 



Mam nadzieję, że imagin się Wam spodobał. Liczę na komentarze. Jeżeli chcecie zamówić sobie imagina  to służy do tego zakładka Zamówienia. Wszelkie komentarze z reklamami Waszych blogów poza zakładką Spam będą usuwane.