piątek, 21 lutego 2014

Niall cz.1






Dziś czeka mnie kolejny nudny dzień w szkole. Na szczęście już czwartek, postanowiłem, że w piątek już nie pójdę na lekcja ponieważ szkoły mam już serdecznie dosyć. Najchętniej siedziałbym w domu i nic nie robił. Ale z rodzicami tak się nie da. Wmawiają mi, że wykształcenie jest najważniejsze i pilnują żebym chodził do szkoły i miał dobre oceny. Gdy tylko dotarłem do szkoły jak zwykle przyczepiło się do mnie sporo ludzi pytając co u mnie. Wiem, że interesują się tym tylko dlatego, iż dyrektor szkoły to moja rodzina. Daleka ale rodzina. I mają nadzieję, że jak coś przeskrobią to im pomogę. Uważajcie żebyście się nie przeliczyli pomyślałem sobie. Usiadłem na ławce przed salą, włożyłem słuchawki do uszy i czekałem na przyjście nauczyciela. Gdy ten otwierał salę opuściłem wcześniej zajmowane miejsce aby ponudzić się na lekcji biologii. Facet jest spoko ale nie umie tłumaczyć więc przynudza i to sporo. Moi koledzy i koleżanki zajmują się wszystkim byle tylko go nie słuchać. Naszą nudę przerw dźwięk telefonu [T.I]
- Przepraszam bardzo. Czy mogę wyjść i odebrać telefon? - zapytała
- Proszę. Tylko uważaj na dyrektora.
Dziewczyna wyszła szybko z sali i po chwili wróciła do niej cała zapłakana. Zabrała swoje rzeczy i wybiegła z sali. Ja udałem się za nią. Gdy tylko opuściłem pomieszczenie zauważyłem ją siedzącą pod ścianą. Podszedłem więc do [T.I]
- Co się stało? - zapytałem
- Moi rodzice i siostra mieli wypadek. Są w szpitalu w bardzo ciężkim stanie. Muszę do nich jechać. - wydukała dziewczyna
- Mogę jakoś pomóc?
- Już mi pomagasz. - uśmiechnęła się przez łzy
- Mogę pojechać z Tobą do szpitala?
- Czemu to robisz? - [T.I] się zdziwiła
- Lubię Cię i chcę Cię wspierać w tej trudnej chwili. - przytuliłem dziewczynę
- No dobrze, możesz iść ze mną.

GODZINĘ PÓŹNIEJ
W SZPITALU

[T.I] podczas drogi do szpitala opowiadała mi o swojej rodzinie. Widać jak bardzo ich kocha. Współczuję jej, że musi przeżywać taki koszmar. Mieli być szczęśliwi, nacieszyć się sobą po powrocie a tu taka tragedia. Mam nadzieję, że jej bliscy wyjdą z tego i, że nadal będzie u nich wszystko dobrze.
- [T.I] mam iść z Tobą do lekarza?
- Tak, sama się boję.
- No już, jestem tu.

10 MINUT PÓŹNIEJ

Lekarz opowiedział nam o wszystkich obrażeniach bliskich [T.I]. Dziewczyna rozpłakała się i musiała wyjść. Zostając sama na sam w mężczyzną postanowiłem zapytać i najważniejszą rzecz.
- Czy oni żyją?
- Przykro mi... - zaczął lekarz
Ze łzami w oczach wyszedłem z gabinetu. Czym Ty się tak głupku przejmujesz? Przecież to nie Twoja rodzina. Na podłodze koło pomieszczenia znalazłem [T.I]. Usiadłem koło niej i ją przytuliłem, nie chciałem o tym rozmawiać. Jak już dziewczyna się uspokoiła dotarło do mnie, że nadal jesteśmy w szpitalu i fajnie by było jakbym ją odwiózł do domu.
- [T.I], chodź, pojedziemy do Twojego domu, nie możemy tu tyle siedzieć.
- Dobrze, dziękuję.
- Nie masz za co dziękować. Nie powinnaś być teraz sama.
- Jesteś wspaniałym człowiekiem i kolegą. - w tym momencie się zarumieniłem
- D...dziękuję. - wydukałem
Podniosłem się z podłogi i podałem rękę dziewczynie żeby pomóc jej wstać. Po chwili kierowaliśmy się w stronę wyjścia.


Imagin pierwsze pojawił się na drugim blogu tak więc proszę nic nie mówić o kopiowaniu, bo sama to napisałam. A tak po za tym to przepraszam za tak długą przerwę ale potrzebowałam sobie trochę odetchnąć od pisania. No i mam dla Was pierwszą część imagina z Niall'em. Co o nim sądzicie? I jak według Was rozwinie się sytuacja między [T.I] i blondynem?

8 komentarzy:

  1. pierwsza część imagina boska ♥ nie mam bladego pojęcia co będzie dalej ;p kiedy ogłosisz zwycięzcę konkursu?? buźka ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :D
      Wychodzi na to, że będziesz ze mną współpracować bo jako jedyna wysłałaś pracę ;)

      Pozdrawiam <33

      Usuń
    2. Serio, serio. Ogłoszę to za kilka dni ;)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się podoba :D

      Pozdrawiam <33

      Usuń
  3. bardzo fajny! ;-D podobał mi się ten imagin. <3 chociaż uwielbia Niall'a, to chciałabym jakiś z Hazzą. ojj, chciałabym, hah. ;-*

    wpadaj do mnie.
    http://miracle-drug-fanfiction.blogspot.com/

    http://we-have-got-a-bit-of-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. I postaram się w najbliższym czasie napisać coś z Hazzą :D

      Pozdrawiam <33

      Usuń